Home / Częstochowa / Stadion Rakowa – realna inwestycja czy polityczna karta przetargowa?

Stadion Rakowa – realna inwestycja czy polityczna karta przetargowa?

Stadion Rakowa – realna inwestycja czy polityczna karta przetargowa?

Referendum, presja mieszkańców i nagłe obietnice władz miasta

W Częstochowie temat budowy nowego stadionu Rakowa wraca jak bumerang – i to zazwyczaj wtedy, gdy na horyzoncie pojawia się kryzys polityczny dla obecnych władz. Nie inaczej jest teraz. W obliczu zbliżającego się referendum w sprawie odwołania prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka, miasto nagle ogłosiło, że w budżecie zabezpieczono środki na zakup terenów byłego „Elanexu” z przeznaczeniem pod nowy stadion piłkarski.

Wielu mieszkańców i kibiców Rakowa nie kryje sceptycyzmu. W komentarzach na lokalnych portalach pojawiają się głosy:

„Aż się wierzyć nie chce, że na miesiąc przed referendum pojawia się temat budowy stadionu…”

„Grunt się pali pod nogami.”

„Im bliżej referendum, tym więcej obiecanek.”

Trudno nie zauważyć politycznego kontekstu – stadion, którego budowy domagają się kibice od lat, staje się teraz narzędziem wizerunkowym, mającym poprawić notowania władz w trudnym momencie.

Co tak naprawdę planuje miasto?

Zakup terenów Elanexu:

Miasto zarezerwowało fundusze na wykup ponad 8-hektarowego obszaru po dawnym zakładzie „Elanex”, uznanego w studium wykonalności za najlepszą lokalizację pod nowy stadion. Problem w tym, że teren ten pozostaje w rękach likwidatora i objęty jest ochroną konserwatorską. Dopiero licytacja komornicza – na którą władze liczą – mogłaby umożliwić przejęcie działek.

Poprawa komunikacji:

Trwa budowa łącznika drogowego 1 Maja – Krakowska nad torami kolejowymi. To inwestycja za ponad 95 mln zł, współfinansowana z funduszy zewnętrznych, która ma poprawić dostępność do obszaru „Elanexu” i dzielnicy Stare Miasto. To jeden z nielicznych elementów związanych z planami stadionowymi, który faktycznie jest w realizacji.

Łukasz Kolewiński (UM)

Rozbudowa obecnego stadionu przy Limanowskiego:

Równolegle miasto rozważa III etap rozbudowy stadionu Rakowa – powiększenie trybun z 5,5 tys. do ponad 8 tys. miejsc. Zabezpieczono środki w budżecie i Wieloletniej Prognozie Finansowej, jednak warunkiem jest dostarczenie przez klub programu funkcjonalno-użytkowego. Bez tego inwestycja pozostaje jedynie w sferze planów.

Obecnie kończy się II etap modernizacji stadionu, obejmujący zaplecze administracyjne, szkoleniowe i regeneracyjne, którego koszt to 18,1 mln zł. Od początku współpracy z klubem miasto zainwestowało w obiekt przy Limanowskiego oraz dotacje szkoleniowe i promocyjne łącznie około 65 mln zł.

Polityka zamiast konkretów:

Na papierze plany wyglądają imponująco: nowy stadion w centrum miasta, lepsza komunikacja, dalsza rozbudowa istniejącego obiektu. W praktyce jednak najważniejsze elementy – czyli zakup działek i uzyskanie dokumentacji od klubu – wciąż stoją w miejscu.

Kibice i mieszkańcy mają wrażenie, że temat stadionu służy bardziej jako karta przetargowa w politycznych rozgrywkach niż jako realny projekt inwestycyjny. To właśnie „wojna o stadion” staje się osią krytyki wobec władz i jednym z motorów napędowych inicjatywy referendalnej.

Media lokalne i ogólnopolskie zauważają, że prezydent Matyjaszczyk zawsze wraca do tematu stadionu w momentach napięcia politycznego. Stowarzyszenia, takie jak Grupa Elanex, oskarżają miasto o „pudrowanie trupa” i grę na emocjach kibiców.

Stadion jako symbol:

Nowy stadion Rakowa miał być dumą Częstochowy, symbolem sportowych ambicji i rozwoju miasta. Zamiast tego stał się symbolem politycznych obietnic bez pokrycia.

Działki Elanexu – wciąż poza zasięgiem miasta, z przeszkodami prawnymi i konserwatorskimi. Rozbudowa Limanowskiego – uzależniona od dokumentacji, której nie ma. Nowa arena dla Rakowa – pojawia się tylko w kampaniach i przy okazji kryzysów wizerunkowych władz.

Pytania bez odpowiedzi:

Czy mieszkańcy i kibice dadzą się po raz kolejny przekonać obietnicami?

Czy po referendum temat stadionu ponownie zniknie z agendy?

Czy to realny plan rozwoju, czy wyłącznie doraźne zagranie polityczne?

Na razie jedno jest pewne: stadion Rakowa nadal istnieje bardziej w obietnicach niż w rzeczywistości.